Z aparatem do moich dziadków wybierałam się kilka dobrych lat...
Czarno-białe klatki są dla mnie ponadczasowe.
One mówią, szepczą, dotykają.
Otulają nas swoją wrażliwością.
Zapraszam do krótkiego a zarazem bardzo prywatnego fotoreportażu z sierpniowego popołudnia u mojej babci i dziadka :-)